środa, 15 kwietnia 2009

Pomnik warszawskiej hekatomby

Artykuł, którego autorem jest sędzia niezłomny czcigodna Maria Trzcińska publikowany był 29 VII 2008 r. w tygodniku „Nasza Polska”. Uzupełnieniem i uaktualnieniem do niego są niedawne „Rozmowy Niedokończone” w Radiu Maryja http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=11412


Warszawa – stolica Polski, według niemieckich planów miała na zawsze zniknąć z mapy Europy. Na jej miejscu miano zbudować „Nowe niemieckie miasto Warschau” dla niemieckiej elity. Temu celowi miał służyć i służył założony w Warszawie przez Niemców obóz koncentracyjny „KL Warschau”, który był obozem zagłady (Vernichstungslager) dla Polaków.

Po wojnie w obiektach KL Warschau zorganizowano obóz NKWD-UB. Z tego powodu ślady po KL Warschau dokładnie zacierano, a ofiarom nie poświęcono nawet tablicy pamiątkowej.

Ten bląd postanowił naprawić Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, wydając w dniu 27 lipca 2001 r. jednogłośną „Uchwałę w sprawie upamiętnienia ofiar Konzentrationslager Warschau” i wezwał do wzniesienia Im pomnika. Niniejsza uchwała stanowi podstawę faktyczną i prawną całej sprawy.

Współbrzmiącą uchwałę o zbudowaniu pomnika dla ofiar KL Warschau podjęła w dniu 11 marca 2004 r. także Rada Miasta Stołecznego Warszawy, ustalając jego lokalizację na skwerze Alojzego Pawełka przy ulicy Prądzyńskiego, będącej ulicą graniczną obozu i powierzając prezydentowi miasta jej wykonanie. Ponadto Wydział Architektury Urzędu Dzielnicy Warszawa Wola przy piśmie z dnia 4 lutego 2002 r. przekazał do Komitetu Budowy Pomnika: „Koncepcję architektoniczno-urbanistyczną” lokalizacji ww. Pomnika na skwerze im. Alojzego Pawełka. Dołączono szkice rysunkowe.

W kwietniu 2004 r. przeprowadzony został konkurs na projekt pomnika, który wyłonił zwycięski projekt autorstwa artsty – rzeźbiarza R. Gazdy. Konkurs przeprowadzony został według wymaganych procedur prawnych, uprawomocnił się i projekt ten podlega realizacji.

Założenia ideowo-programowe pomnika *)

Polaków było za dużo aby Niemcy mogli zrealizować plan likwidacji nas jako narodu, tak jak to uczynili z Żydami. Podjęli więc plan likwidacji polskiej inteligencji – warstwy przywódczej oraz stolicy jako ośrodka dyspozycyjno-kierowniczego, czyli „głowy”, bez których Naród Polski nie będzie w stanie już nigdy sie odrodzić. Po to właśnie powstał w Warszawie obóz zagłady KL Warschau, który nie miał odpowiednika w żadnym innym kraju podbitym przez Niemców. Jego ludobójczą działalność przerwało Warszawskie Powstanie. Warszawa dzięki bohaterskiej walce przezwyciężyła swój holokaust, stając się Miastem Niepokonanym, za co odznaczona została Orderem Virtuti Militari.

Taka jest formuła przewodnia powstającego Pomnika dla Polaków wymordowanych przez Niemców w KL Warschau: hekatomby ofiar z jednej strony oraz heroicznej walki aż do zwycięstwa zabijanego miasta z drygiej strony.

Korpus Pomnika **)

Zgodnie z przyznaną lokalizacją na skwerze im. Alojzego Pawełka pomnik usytuowany będzie w plenerze parkowym z aleją.

GŁÓWNY POMNIK stanie pośrodku skweru od strony ul. Prądzyńskiego. Będzie złożony z 5 kolumn odpowiadających 5 lagrom z nazwą tych lagrów. Na najwyższej kolumnie napis: Bóg – Pamięć – Ojczyzna i dominujący krzyż. Na dole kolumny inkorporowany kamień węgielny poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Na placu pośrodku kolumnady kamienny, prostokątny sarkofag-ołtarz z napisem memoratywnym, do którego złożona zostanie urna z prochami ofiar i przy którym odprawiane będą nabożeństwa.

Pomnik nawiązuje do kolumny króla Zygmunta, którą Niemcy rozbili jako symbol stołeczności Warszawy. KL Warschau założony był przez Niemców dla likwidacji stolicy Polski. Królewska kolumna, podobnie jak cała Warszawa, odrodziła się. Tak w miejscu obozu zagłady stanie zwycięski pomnik – kolumnada.




Aleja bezimiennego patrioty

Ludzie „łowieni” w łapankach, uśmiercani byli w komorach gazowych bezimiennie. Zwłoki ich spalano w ubraniach wraz z dokumentami w krematoriach, a następnie prochy rozsiewano na rozległych gruntach, aby wszelki ślad po nich zaginął. Dlatego tym bezimiennym patriotom poświęcona będzie aleja – o tej właśnie nazwie. Przebiegać będzie ona przy pomniku głównym przez cały skwer od ul. Prądzyńskiego do ul. Kasprzaka. W alei tej młodzież będzie mogła urządzać ekspozycje swoich artystycznych rzeźb, obrazów i innych dzieł związanych tematycznie z historią KL Warschau i heroizmem bezimiennych patriotów; łącząc dzieje minione z teraźniejszością.

Bramy

Piekno całego kompleksu zwieńczać będą dwie bramy u wylotów owej alei: - brama od strony ul. Kasprzaka z napisem: „POMNIK POLAKÓW W KL WARSCHAU”.
-oraz brama od strony ul. Prądzyńskiego z napisem: POMNIK CHWAŁY MIASTA NIEPOKONANEGO”.


Całość kompleksu pomnikowego parku-skwerze otoczona będzie półkolistym „fałdowanym” murem, na którym zamieszczone będą najistotniejsze fakty i informacje o KL Warschau i jego ofiarach, ofiarach, których prochów nie kryja mogiły.

To właśnie pomnik spędzać będzie „misję” symbolicznej mogiły dla pomordowanych w KL Warschau oraz misję Panteonu Chwały Miasta Niezłomnego.

Przywróćmy prawdę ofiarom i historii

KL Warschau działał w Warszawie od października 1942 r. do sierpnia 1944 r., tj. W okresie po wywiezieniu miejscowej ludności żydowskiej do Treblinki i po całkowitym zdławieniu powstania w getcie warszawskim. Zatem KL Warschau nie mógł być przeznaczony dla miejscowej ludności żydowskiej, bo jej już nie było. Jeśli zaś chodzi o więźniów obcokrajowców, w tym Żydów, Niemcy dostarczyli ich kilka tysięcy z innych obozów koncentracyjnych do budowy obiektów KL Warschau oraz do prac rozbiórkowych zburzonego getta. Według raportów przekazywanych do Berlina przez budowniczego KL Warschau inż. SS Kammlera, więźniów obcokrajowców, w tym Żydów, pracowało od 1500 do 2500, a tylko od kwietnia do czerwca 1944 r., tj. Przez 3 miesiące pracowało ich około 5000 osób. Z przyczyn głównie ciężkich warunków pracy, głodu i epidemii, a także mordów, cześć z nich poniosła smierć w warszawskim obozie.

Odnośnie Polaków, dowódca SS i policji Otto P. Geibl przed sądem Wojewódzkim w Warszawie 25 maja 1954 r. zeznał, iż tracono ich po około 400 na dobę, z czego wynika wprost, że w ciągu 2 lat ludobójczego funkcjonowania KL Warschau stracono co najmniej 200 000 Polaków. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że Otto P. Geibl był rzeczywistym komendantem obozu i jego zeznania ponure i smutne w swej treści mają znaczenie miarodajne dowodowo zarówno co do ilości traconych ofiar oraz ich narodowości. A swierdził on, że straty po około 400 osób na dobę obejmowały nie Żydów czy więźniów innychnarodowości, lecz Polaków. Straty Polaków o tej wielkości potwierdziła też Komisja AK w raporcie nr 227 z 1943 r., piszac, że w Warszawie ginie codziennie około 300 Polaków, którzy oprócz publicznych egzekucji traceni są w komorze gazowej.

Zwłoki więźniów zamordowanych w KL Warschau spalano w krematoriach funkcjonujących lagrze przy ul. Gesiej. We wrześniu 1946 r. komisja międzyresortowa przeprowadziła na terenie obozowym ekshumacje, z której kości i prochy ofiar pochowano na cmentarzu katolickim w Warszawie na Woli, co dodatkowo potwierdza polską narodowość ofiar.

Zgodnie z tymi dowodami, na pomniku znajdą się napisy dotyczące wielkości strat w KL Warschau, tj.: około 200 000 Polaków głównie mieszkańców Warszawy z łapanek, wymordowanych w ramach planu zagłady stolicy Polski oraz kilka tysięcy więźniów innych narodowości w tym Żydów, którzy ponieśli także śmierć w tym obozie.

Rozprzestrzeniająca się choroba antypolonizmu czyni chorymi nie tylko zjawiska współczesne, ale wykrzywia historię ze skutkami „na dzisiaj”. Co gorsze, od choroby tej nie są wolne instytucje, którym zadaniem ustawowym jest działanie na rzecz prawdy, takie jak Instytut Pamięci Narodowej czy Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Polska w latach 1939 – 1945 straciła ponad 6 milionów swych obywateli tj.: 3,1mln Polaków oraz 2,8 mln. Żydów. Warszawa straciła 800 000 mieszkańców; tj.: 500 000 Polaków i około 300 000 Żydów. Straty globalne Warszawy są większe od strat całej Anglii i Francji razem wziętych, jakie poniosły w latach II Wojny.

W latach 60. ówczesny dyrektor Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich J. Gumkowski przekazał do „Encyklopedii powszechnej PWN” hasło, z którego wynikało, że Niemcy w Polsce przeprowadzili ludobójstwo wyłącznie na Żydach.

W 1979 r. wydana została „Encyklopedia obozów” pod patronatem Rady Ochrony Walk i Męczeństwa, której sekretarzem także wtedy był p. Andrzej Przewoźnik. W encyklopedii tej nie ma choćby lakonicznej wzmianki o najwiekszych zbrodniach na Polakach: o KATYNIU i KL WARSCHAU.

Pan Przewoźnik, który nigdy KL Warschau nie badał, wbrew omówionym powyżej dowodom twierdzi, że KL Warschau był obozem dla Żydów, cynicznie żąda przestawienia mu imiennych list z nazwiskami 200 000 polskich ofiar, tak jakby nie wiedził, że KL Warschau był obozem zagłady, w którym zwłoki więźniów zagazowanych i rozstrzelanych spalano w ubraniach wraz z dokumentami, a prochy rozsiewano, aby wszelki ślad o tych zbrodniach zaginął dla uniknięcia odpowiedzialności. I tak wśród ofiar Treblinki znane jest tylko nazwisko jednej ofiary – Janusza Korczaka. Odnośnie ofiar KL Warschau dysponujemy częściową listą straconych kobiet oraz zachowały się niemieckie plakaty śmierci, które stanowią reprezentowaną część Polaków zamordowanych w tym obozie.

W Polsce i w Warszawie wszystkie narodowości, w tym najliczniej Żydzi, mają pomniki. Nie mają go tylko polskie ofiary KL Warschau. Pan Przewoźnik dla ofiar KL Warschau proponuje zbudować pomnik z lokalizacją w getcie – bez Krzyża, a więc jeszcze jeden pomnik żydowski, przez co wielka martyrologia Polaków w KL Warschau zostałaby całkowicie zatarta.

Podobne stanowisko zajmuje prezydent Warszawy H. Gronkiewicz-Waltz, która odmawia lokalizacji pomnika na swerze Alojzego Pawełka, przyznanej przez Radę Miasta Stołecznego Warszawy. Aby przeforsować pomnik w getcie, próbuje się wciągnąć do udziału pewnego członka Komitetu, ktory prowadzi prywatne przedsiębiorstwo i za ułatwienia dla jego properity gotów jest zgodzić się na lokalizację w getcie, a nawet stwierdzić, że obozu w ogóle nie było. Człowiekiem o takich właściwościach łatwo jest manipulować. Rzecz jednak w tym, że samowolne jego stanowisko jest prawnie nieważne, a poza tym tak pokrętne działania mogą znaleźć swoj finał nawet przed przed sejmowa komisją śledczą.

Należy w tym miejscu mocno podkreślić, że stanowisko tego pana zostało odrzucone. W dniu 3 czerwca 2008 r. Walne Zgromadzenie Członków Komitetu Budowy Pomnika Ofiar KL Warschau podjęło jednogłośnie uchwałę o lokalizacji pomnika na skwerze im. Alojzego Pawełka.

Drugą postacią, którą wymienione urzedy „popierają” swoje negatywne stanowisko, jest p. Bogumił Kopka, który nie jest ani dowodem, ani autorytetem, ale służy za pretekst.

Jest zastanawiające, że obydwa urzędy nie powołują się na Sejm jako najwyższy organ Państwa, który wydał uchwałę w sprawie pomnika, lecz powołują się na p. Kopkę, który w swej książce przedstawił zafauszowany obraz KL Warschau. Uchwały obok ustaw są najpoważniejszymi aktami prawnymi, którymi Sejm wiążąco rozstrzyga o naistotniejszych sprawach kraju nawet w traktacie z Unią Europejską. Uchwała Sejmu z 27 lipca 2001 r. „W sprawie upamietnienia ofiar KL Warschau” jest wiażącą dla wszystkich adresatów, w szczególności dla wykonawców, w tym wypadku dla Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy i rady Ochrony Pamieci Walk i Meczństwa, które zobowiazane są uchwałę tę wykonać zgodnie z jej postanowieniami, bowiem stanowi ona podstawę prawną i faktycznącałej sprawy. Przypomnijmy więc na zakończenie, że Sejm w uchwale tej stwierdzł, iż KL Warschau działał w latach 1942 – 1944 w trzech cześciach Warszawy, w którym przez zorganizowanie i rozstrzeliwanie wymordowano łącznie około 200 000 Polaków, glównie mieszkańców Warszawy z łapanek w ramach planu zagłady stolicy Polski oraz kilka tysięcy więźniów innych narodowości i wezwał do wzniesienia ofiarom pomnika, do którego inkorporowany zostanie kamień węgielny poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II.

W tym stanie nie zgodzimy się na pomnik żydowski również dlatego, aby antypolonizm nie prowadzł do antysemityzmu, a mieszkańców nie wyprowadzł na ulicę. Nie wolno dalej fałszować faktów historii.

Takie stanowisko zajmuje jednomyślnie:
- Światowa Federacja Polskich Kombatantów
- Komitet Budowy Pomnika Ofiar Obozu KL Warschau
- Stowarzyszenie Rodzin Warszawskich „Wars i Sawa”
- Komitet Upamiętnienia Ofiar Obozu Zagłady KL Warschau
- Środowisko polonijne w USA, gdzie Kongres Polonii Amerykańskiej uchwalił specjalną rezolucję w tej sprawie.

Z powodów wskazanych organizacje te przekazały protest na piśmie, składając właściwe dokumenty na ręce prezydent H. Gronkiewicz-Waltz, p. sekretarza Andrzeja Przewoźnika oraz prezydenta RP L. Kaczyńskiego. Obecnie przygotowywane jest wystąpienie na forum Sejmu RP z powodu nie wykonania w ciągu 7 lat uchwały Sejmu z 27 lipca 2001 r. w sprawie upamiętnienia ofiar KL Warschau i nie wybudowania im Pomnika.

Domagamy się pomnika zrealizowanego zgodnie z zapisem cyt. Uchwały Sejmu RP, z lokalizacją na skwerze im. Alojzego Pawełka, przyznaną uchwałą Rady Miasta Stołecznego Warszawy i według zwycięskiego projektu pomnika autorstwa artysty rzeźbiarza Rajmunda Gazdy.

* * *

Warszawa miała na zawsze zniknąć z mapy Europy. Pomnik powinien wyrażać ZWYCIĘSTWO. Będzie nad otoczeniem miejskim dominować kolumną wysokości ponad 24 m, zwieńczoną Krzyżem i Orderem Virtuti Militari nadanym Warszawie jako Miastu Niepokonanemu, z napisem: BÓG – PAMIĘĆ – OJCZYZNA, nieprzemijającą ideą wszystkich pokoleń Polaków.
I powinien wyrażać naszą MIŁOŚĆ dla wymordowanych BEZIMIENNYCH PATRIOTÓW, którzy polegli za Polskę i to miasto, miłość naszą wyrytą na ich sarkofagu:


Napis na głównej tablicy u podnóża pomnika, na czołowej ścianie ołtarza-sarkofagu.

Oczywiście, nie zapominajmy też o ofiarach innych narodowości. A byli to nie tylko Żydzi, dla których p. Przewoźnik chce pomnika. Po antyfaszystowskim przewrocie marszałka Badogli we Włoszech, Niemcy rozstrzelali w KL Warschau 150 oficerów włoskich przywiezionych tu z frontu wschodniego.
Tu śmierć poniosło kilkuset Białorusinów osadzonych w KL Warschau w czasie wojny niemiecko-bolszewickiej i odebrano życie 100 bezdomnym Romom. Ponadto w KL warschau więzieni byli: Grecy, Węgrzy, nieliczni Francuzi i Belgowie, którzy także ponieśli śmierć w tym obozie.

Wierni zasadom etyki chrześcijańskiej oraz tradycji wielowiekowej polskiej tolerancji, wszyscy oni obok Polaków zostaną godnie upamiętnieni.


* * *

Pomnik ofiar warszawskiego Vernichtungslager będzie ważnym świadectwem prawdy o przebytej polskiej martyrologii ukazanej przez pryzmat obozu zagłady – KL Warschau, a także świadectwem godnego miejsca Polski wśród narodów, które hydrę niemieckiego faszyzmu pokonały.

O tych kardynalskich faktach zachodnio-europejska historiografia nie pisze, a sojusznicy jakby o nich zapomnieli. Pomnik będzie je przypominał i przekazywał...

*) Materiały źródłowe opublikowane są w ksiązce Marii Trzcińskiej „KL Warschau – Obóz Zagłady dla Polaków”, Radom POLWEN 2007.
**)Reprodukcje rysunkowe pochodzą z projektu pomnika wykonanego przez artystę rzeźbiarza Rajmunda Gazdę.


Ilustracje zaczerpnięto z książki Marii Trzcińskiej „KL Warschau – Obóz Zagłady dla Polaków”, Radom POLWEN 2007.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz